ODTWARZACZ ONLINE: słuchaj 1, słuchaj 2, WinAmp

Niedawno arcybiskup Hoser mówił by nie oddzielać duszy od ciała czyli kościoła od państwa. Przykład, który może ilustrować słowa arcybiskupa przedstawia sytuacja z Szubina. Na terenie kościołów po niedzielnych mszach ministranci rozdawali materiały wyborcze Kosmy Złotowskiego, kandydata do Parlamentu Europejskiego. W tej sprawie otrzymaliśmy kilka zgłoszeń od mieszkańców miasta, którzy mówią:  „Co prawda nie służyli na tej mszy ale każdy parafianin ministrantów i lektorów zna”.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy księdza Jacka Pawelczyka z parafii pod wezwaniem świętego Andrzej Boboli w Szubinie,  na której terenie ten proceder miał miejsce.

 

AKTUALIZACJA Z 20.05.2014, 11.45

We wtorek skontaktował się z naszą redakcją ksiądz Tadeusz Lesiński, proboszcz parafii pw. św. Marcina w Szubinie, który zaprzeczył by ministranci rozdawali materiały wyborcze kandydata PiS-u. Ksiądz w rozmowie z autorem tekstu poinformował, że materiały wyborcze nie były rozdawane na terenie kościoła.

 

To już kolejny raz kiedy polski Kościół nieoficjalnie miesza się do polityki. Na przykład w marcu wierni z kościoła na Winogradach w Poznaniu wyszli z kazania po tym jak ksiądz Stanisław Małkowski miał wygłosić manifest polityczny: grzmiał z ambony, że trzeba się zbroić, bo kraj jest zagrożony a nasza armia jest w takim stanie, że zmieści się na Stadionie Narodowym.

To też kolejna wpadka z materiałami wyborczymi lidera listy Prawa i Sprawiedliwości w kujawsko - pomorskiem. Kilka tygodni temu mówiliśmy o przedwcześnie zawieszonych plakatach na żnińskich latarniach. Wtedy wina przypadła firmie, której tę pracę zlecił komitet wyborczy posła.

Być może osoby, które są ministrantami lub lektorami rozdając materiały wyborcze Kosmy Złotowskiego chciały sobie dorobić, jednak chyba nikt nie ma wątpliwości, że kościół czy jego teren nie jest odpowiednim miejscem do prowadzenia kampanii wyborczej, a jeżeli już to każda partia powinna mieć równe szanse. Działanie na rzecz jednego komitetu wyborczego jest sugerowaniem głosowania w zbliżających się wyborach i jest co najmniej zachowaniem nagannym.

Takie materiały otrzymywali wierni wychodząc w niedzielę ze mszy w Szubinie/ Fot. M. Januchowski